wtorek, 17 września 2013

Och mamo Wiesz, że w tą grę, to grają małolaty.......


Wypowiedź mojej 16 letniej córy, po tym, jak powiedziałam, jej, że przez przypadek zaczęłam grać w grę strategiczną w sieci.

Gra jakich zapewne wiele w internecie, budujesz zamki, zdobywasz wioski, walczysz z innymi władcami zamków itp. Niby nic nadzwyczajnego, ale, ale w niej można wejść do tzw. sojuszy i tutaj, już na czacie spotykasz innych ludzi, takich, jak Ty, również graczy.
Możesz trafić na różne osoby, tak naprawdę nic o nich nie wiesz, nie znasz ich, poza nickiem, na którego się logujesz. Jednak z czasem, każdego dnia dowiadujesz się o nich coraz więcej. Między omawianiem strategii wspólnych ataków lub obrony zamków, wplatają wypowiedzi o swoim prywatnym życiu. Dowiadujesz się, że większość z nich (przynajmniej, ja trafiłam do takiego sojuszu) to dorośli ludzie, którzy mają żony, mężów, dzieci. Pracują na etatach lub prowadzą własne firmy, czy są osobami bezrobotnymi, a jednak z jakichś powodów taka gra w sieci ich łączy. Spędzają mnóstwo czasu, przy komputerach, o różnych porach dnia i nocy, mało tego, niektórzy z nich inwestują własne pieniądze, by budować wirtualną potęgę. Zastanawia mnie, dlaczego?
Dlaczego nie spędzają czasu z rodziną, najbliższymi, na czytaniu ulubionych książek, słuchaniu muzyki, czy oglądaniu filmów?
Dlaczego wolą ten wirtualny świat od rzeczywistego?
Oczywiście odpowiedzi jest mnóstwo, mi przyszła do głowy jedna, bo w tym świecie wirtualnym mogą być władcami, książętami, posiadać i zdobywać bogactwa, mogą poczuć się silni i niezależni, bo przecież, jak kolega na czacie zdenerwuje, zawsze można zmienić sojusz lub wyjść z gry. W każdej chwili można wyłączyć grę i więcej do niej nie wrócić. Wirtualnie łatwo jest powiedzieć basta!
A w życiu..... No cóż niesiemy za sobą bagaż naszych przeżyć, działań, poczynań. Jesteśmy związani z rodzinami, za które odpowiadamy, finansami za które również odpowiadamy i tak dalej, i tak dalej.....
Nie możemy sobie pozwolić, aby raz wyjść i już nie wrócić.........


2 komentarze:

  1. Oj ja mam syna 16 letniego, już się nie mogę doczekać kiedy skończy gimnazjum i pójdzie do liceum, może w tedy pojawią się poważne przyjaźnie i ten wirtualny świat nie będzie już taki ważny.
    Pozdrawiam cieplutko ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja mam syna 16 letniego, już się nie mogę doczekać kiedy skończy gimnazjum i pójdzie do liceum, może w tedy pojawią się poważne przyjaźnie i ten wirtualny świat nie będzie już taki ważny.
    Pozdrawiam cieplutko ☺

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście,
Aga