Strony
środa, 19 listopada 2014
Nowe życie stolika pod maszynę
Kochane i Kochani odwiedzający mojego bloga, bardzo Wam dziękuję.
Każdy komentarz czytam z zapartym tchem i przynosi on mi ogromną radość:)
Wszystkich nowych Obserwatorów witam serdecznie.
W ostatnich dniach wpadł w moje ręce stary stolik pod maszynę, niestety bez środka.
Był tak ciekawy, że postanowiłam go odnowić.
Pracy było dużo, czyszczenie z dość grubej warstwy farby, szlifowanie, następnie mycie, zapuszczenie środka owadobójczego (doskonale się sprawdza spray firmy STARWAX,
dzięki takiej formule nie trzeba bawić się strzykawką i szukać każdej dziurki, wystarczy dobrze spryskać całą powierzchnię i odczekać, aby wyschła).
Pierwotnie stolik miał być pomalowany białą farbą akrylową, a następnie postarzony woskiem rustykalnym. Jednak okazało się po oczyszczeniu z farby, że drzewo jest tak piękne, że postanowiłam pokryć go grubą warstwą wosku wybielającego.
Wykorzystałam (zresztą nie pierwszy raz), wosk firmy LIBERON.
Po nałożeniu trzeba było, już tylko odczekać 2 godziny i szmatką polerować, polerować powierzchnię.
Zapraszam:)
Do napisania:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetny, bardzo ciekawy, a Ty go rewelacyjnie odnowiłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się teraz wkomponował we wnętrze:) Dobra robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam takie metamorfozy-efekt doskonały:-)
OdpowiedzUsuńW bieli mu do twarzy:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobaja takie stoliko-maszyny .Maja ogromny urok a Ty swojemu dodalas blasku :)
OdpowiedzUsuńWyszedł rewelacyjnie kochana. też mam podobny i przemalowałam go i teraz mam śliczne biurko/toaletkę:)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko, buziaki
Zazdroszczę!!!!!!
OdpowiedzUsuńDoskonała przemiana,ma teraz nowe życie:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i trochę mi szkoda , że nie mój:)
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś niesłychanie !!! Pięknie wyszło:)))
OdpowiedzUsuńCudownie jak stare rzeczy dostają nowe tchnienie...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Świetnie to wyszło! wpasował się świetnie do wnętrza! podoba i się u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie! Marzy mi się taki stolik pod maszynę, choć do mojego wnętrza kompletnie by nie pasował ;)
OdpowiedzUsuńTeż czeka mnie odnawianie stołu (i krzeseł) - znowu. Zeszlifowałam go i mąż pokrył lakierobejcą. Wyszło średnio (krzesła tragicznie). Teraz zastanawiam się co zrobić. Na myśl o ponownym szlifowaniu mam dreszcze :D A do malowania muszę użyć czegoś nieinwazyjnego i szybko schnącego - co prawda i tak się wstrzymam parę miesięcy, bo lada dzień urodzę, ale nie będę chciała smrodzić w całym mieszkaniu farbą - mam nad czym myśleć :)
Mam identyczny po babci...tylko jeszcze go przywieźć..z daleka... Tobie super wyszło ;)
OdpowiedzUsuńPs. A tu jaka ciekawostka podsyłam, co na Insta opowiadałam - Bolesławiec XVIII wieczny :)
http://www.antykwariat.jgora.pl/index.php?k_d=104&id=1000
Pozdrowienia!
Muszę przyznać, ze ten stolik wygląda rewelacyjnie, tym bardziej, gdzie człowiek zastanowi się nad jego historią i pierwotnym znaczeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marysia
Bardzo fajny efekt.Ale mnie zainteresowała ramka z medalami,pokaż mi ją proszę,bo mój syn ma już chyba z 10 medali a szykuje się więcej,bo świetnie biega,.Już w marcu będzie brał udział w mistrzostwach Polski w biegach sztafetowych w Łodzi.Na razie medale wiszą na ściane regału na książki ale młody ma puste ściany i chętnie bym wymyśliła jak je ozdobić.To jego pokój:http://smakzycia1.blogspot.com/2014/09/wrociam-po-przerwie.html
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana więcej zdjęć w poście Picasso i ręce zakładka Rekodzielo, zapraszam:) W razie pytań pisz śmiało:)
UsuńPrezentuje się naprawdę ciekawie, zdecydowanie tchnęłaś w niego nowe życie:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja również tak uważam :)
UsuńŚwietna przemiana :) Moja zamieniła się w przepiękne biurko w sosnowym blatem :)
OdpowiedzUsuńBlat przy tej maszynie był w tak dobrym stanie, że zachowałam go w całości :)
UsuńOjej jest teraz piękny! Dostał nowe, lepsze życie i wygląda uroczo po metamorfozie.
OdpowiedzUsuńW ogóle takie maszyny uwielbiam, jedną taką obiecała mi babcia i czeka sobie na mnie wiernie. Też będę musiała coś z nim wymyślić.
Przepiękny stolik, podziwiam Twoje talenta w dziedzinie nadawania nowego życia przedmiotom. Wszystko pięknie Ci się udaje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Kochana dziękuje :)
Usuństara poczciwa "singierka" - wspaniale odnowiona :)
OdpowiedzUsuńna pewno zostaje tutaj na dłużej, pozdrawiam cieplutko :)