wtorek, 26 grudnia 2017

Święta Bożego Narodzenia w magicznym nastroju, kilka wskazówek...

Święta Bożego Narodzenia w magicznym nastroju, kilka wskazówek...

Opowiem Wam dzisiaj Opowieść Wigilijną według mojej rodzinki...

Wszystko zaczęło się od choinki...

W moim domu zawsze były żywe choinki - świerk srebrny, jodła kaukaska. Osiem lat temu trafiłam na hodowcę drzewek, który pokazał mi to magiczne drzewko. Od tamtego czasu zawsze gościło w naszym domu, ale niestety w tym roku sprzedał ziemię pod autostradę i musiałam szukać gdzie indziej. Powiecie: choinki w tym okresie są na każdym kroku, zgadzam się, jednak takiej odmiany, jaką ja uważam za najpiękniejszą nie sprzedają w marketach i punktach sprzedaży choinek.

Moje ukochane, prawdziwie świąteczne drzewko, to JODŁA KALIFORNIJSKA.




Zaczęłam poszukiwania i okazało się, że na podkarpaciu jej nie kupię, jednak znalazłam w okolicach Płocka (mój M w tygodniu jest w Płocku), więc poprosiłam, aby pojechał i kupił. Okazało się, że drzewka są brzydkie i chore. Zaczęłam na nowo poszukiwania i trafiłam na plantację w Osuchowie, koło Warszawy. Wspaniali właściciele. Pan wybrał dla mnie choinkę i przesłał zdjęcia. Jak mój M przyjechał po nią (a było to o 20 wieczorem) choinka czekała. Jest piękna i pachnąca. Jeżeli w przyszłym roku chcecie mieć dom pachnący lasem to tylko Świat Choinek.

Święta, to stół wigilijny!

W tym roku postawiłyśmy na ozdobne gwiazdki wylane z gipsu akrylowego Jesmonite. Moja córa Niki i synek Olinek przez kilka dni wylewali gwiazdki. Są piękne, zresztą sami zobaczcie.











I serwetki, które sama zrobiłam.






Święta, to prezenty pod choinką, dla tych naszych najmłodszych milusińskich (Olinek cały dzień czekał i bardzo nas pilnował), ale kolejny raz Mikołaj go przechytrzył...





Święta to czas wspólnych przygotowań potraw.




To dom pełen świątecznych dekoracji w każdym pomieszczeniu.

W naszym małym saloniku, oczywiście nie mogło zabraknąć manekina. W tym roku złotego zastąpił srebrny, bo taka tonacja  zagościła.










Kochani, wszystko to jest piękne i cieszy, dodaje magii, ale najważniejsze było wspólne spędzanie czasu ze sobą. Rozmowy, śmiechy i wzajemna uwaga.

Czy też tak uważacie?




























środa, 20 grudnia 2017

Święta Bożego Narodzenia pomysł na girlandę, kominek i schody

Święta Bożego Narodzenia pomysł na girlandę, kominek i schody

Kochami późno u mnie w tym roku z dekoracjami świątecznymi, oj późno...

Grudzień był dla mnie bardzo intensywny. Jak Wam pisałam zapisałam się na kurs Architektury i Aranżacji Wnętrz II stopnia (pierwszego stopnia ukończyłam w październiku), a to wiąże się z ciągłymi wyjazdami. Jak Wiecie ja nadaję z Rzeszowa, a naukę wybrałam sobie w Warszawie, więc przez trzy tygodnie kursowałam między Warszawą, a Rzeszowem. W tygodniu pracowałam nad zadaniami, które otrzymywałam w ramach prac domowych:) Przy tym wszystkim, oczywiście codzienne obowiązki (w tygodniu jestem sama z Młodym - 7 lat) i realizacja zmówień, które same się nie zrealizują. Przy okazji dziękuję moim Klientom, Wasze zadowolenie jest dla mnie balsamem na serce.


Dlatego w tym roku magię Świąt poczułam dopiero w tym tygodniu (w niedzielę wróciłam w nocy z Warszawy i nie muszę już pracować nad projektami, do stycznia), więc rzuciłam się w wir przygotowań świątecznych...

W tym roku, Święta będą wyjątkowe, ponieważ od 10 lat pierwszy raz spędzimy je we własnym domu:)


Co roku wyjeżdżaliśmy do rodziny i po tylu latach we własnym domu (zwłaszcza, że Córa studiuje w Warszawie, a M pracuje 450 km poza Rzeszowem) to będzie prawdziwa magia...



Dzisiaj mam dla Was ozdobę kominka i klatki schodowej.



Bombki zrobiłam sama. Wystarczą zwykłe plastikowe banieczki, które dostaniecie w sklepach plastycznych lub na allegro. Do tego w środek dodawałam brokat, aby się trzymał użyłam kleju uniwersalnego. Główną ozdobą baniek jest koronka biała i czarna, którą przykleiłam. Szybko i łatwo, a efekt samą mnie zadziwił.

W tym roku postawiłam na srebrnego świerka i urzekły mnie w hurtowni srebrno- czarne gałązki z kulkami. Użyłam kilka elementów szklanych. Chociaż pojechałam do hurtowni  z myślą o szklanych soplach, to renifery skradły moje serce.


Dopełnieniem do całości dekoracji są światełka, w tym roku wypatrzyłam ten rodzaj pierwszy raz. Nie były tanie - długość 1 m to ponad 30 zł, ale po założeniu, wiem za co zapłaciłam. Światełka są cudowne i dopełniły całości.









 











Kochani, miłych przygotowań do Świąt.