środa, 1 listopada 2017

Stroik na Święto Zmarłych - pamięć, czy lans?

Stroik na Święto Zmarłych - pamięć, czy lans?

Jak co roku jest ten dzień, gdzie wszyscy masowo pamiętamy lub wypada nam pamiętać o zmarłych, którzy z różnych przyczyn odeszli z naszego świata żywych. Dla niektórych z nas jest to dzień bardzo bolesny, bo mamy czas, aby się zatrzymać i pomyśleć... Dla niektórych z nas jest to czas dodatkowych obowiązków, bo czas goni w pracy, a tu jeszcze trzeba zrobić to i to... I jeszcze ten cmentarz... Część z nas jeszcze nie straciło nikogo bliskiego i jest to, bardziej niż pamięć, tradycja, sposób na lans -  pokazać się na cmentarzu, albo po prostu dodatkowy dzień wolny.


Święto Zmarłych...


Dla mnie jest to dzień, gdzie jak co roku od ponad 20 lat przyjeżdżam na grób mojego Taty, od kilkunastu dwojga moich Rodziców (będę to robiła dopóki okoliczności pozwolą), ale od kilku lat myślę o tym, czy to ma sens? Czy nasi bliscy, których naprawdę kochaliśmy nie są z nami zawsze? Czy w najważniejszych chwilach naszego życia nie pamiętamy o nich? Czyż nie myślimy o nich, nie mówimy do nich? A Oni są i odpowiadają?



Ja wiem, że Oni są zawsze w moim życiu, bo tego chcę, pragnę, bo nie zapomniałam. Dochowuję tradycji, ponieważ moi Rodzice nie wyobrażali sobie inaczej. Szanuję Ich i pamięć o Nich. Dzisiaj jeszcze mam taką możliwość, aby dojechać... Jednak ilu z nas nie ma, bo dzielą tysiące kilometrów. Oznacza to, że nie myślą o swoich bliskich, że nie tęsknią, że nie kochają?




Nie, najczęściej jest odwrotnie...

Dlaczego piszę te słowa?

Moja córka jest obywatelem świata, mój syn również będzie. Nie wiem, gdzie ułożą sobie życie i nie chcę, aby kiedykolwiek myśleli, że zaniedbują mamę i tatę, bo nie są na naszym grobie. Dlatego wiem, że ja chcę być gdzieś tam rozsypana... bo jestem obywatelem świata.


Stroiki, jak co roku zrobiłam sama, może Wam Kochani Czytelnicy posłużą jako inspiracja na przyszłe lata.

 






2 komentarze:

  1. Ja odwiedzam grób moich Kochanych, oddalony o 100km ode mnie zawsze kiedy poczuję taką potrzebę lub odpowiedzialnosc za jego stan. Tego święta nie lubię, bo jest na cmentarzu głośno i o modlitwę i zadumę wtedy trudno. Dobrze jednak, że jest ten dzień bo uwierz mi syn mojej Babci, mieszkający na miejscu, tylko wtedy przypomina sobie o swojej matce?

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki też bywa, że mając blisko nie pamiętamy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście,
Aga