piątek, 16 czerwca 2017

Jak odnowić starego pomocnika kuchennego? DIY

Jak odnowić starego pomocnika kuchennego? DIY


Kochani, etażerkę, pomocnika kuchennego dostałam w spadku po ojczymie mojego M. Liczy sobie ponad sto lat! Została wykonana z drewna sosnowego, bez użycia wkrętów, gwoździ. Była zainfekowana kornikami. Pierwszą czynnością, którą wykonałam to pomalowanie całej mocnym środkiem zabijającym wszelkie insekty. Następnie okręciliśmy ją szczelnie folią i tak stała kilka miesięcy. Po zdjęciu folii dokładnie ją odkurzyłam i umyłam.







Okazało się, że mebel przez te kilka miesięcy miał rozeschnięty blat, trzeba było użyć kleju (Vicol) do sklejenia i zacisków, aby blat nabrał pierwotnego kształtu. Następnie oczyściłam całość z farby i lakieru przy pomocy papieru ściernego, który nakładałam na maszynkę do czyszczenia powierzchni. Ja to nazywam "czołgiem". Jest to elektryczne urządzenie, do którego zakładamy papier ścierny o grubości, która jest nam potrzebna. Pierwszą warstwę ścieram zawsze papierem o grubości 40, następnie poleruję 100. Miejsca trudno dostępne lub okrągłe niestety czyściłam ręcznie, ponieważ obawiałam się, czy nie uszkodzę powierzchni mebla.

Po oczyszczeniu, całość dokładnie odkurzyłam i przetarłam mokrą szmatką.

Tak przygotowany mebel pomalowałam dwukrotnie farbą od drewna i metalu Lux Decor Emalia Akrylowa Mat. Do kupienia w większości sklepów budowlanych. Polecam tą farbę, ponieważ jest tania. Koszt za litrową puszkę około 25 zł. Farba zachowuje się bardzo podobnie to farb kredowych. Można na nią nakładać wosk, lakier. Szybko schnie i ma delikatny zapach. Spokojnie można używać jej w pomieszczeniach.



Malowałam pędzlem i wałkiem. Następnie papierem ściernym przetarłam powierzchnie, które chciałam uwydatnić. Szuflady, kanty, elementy charakterystyczne dla mebla. Kolejną czynnością było naniesienie wosku rustykalnego, na przetarte powierzchnie i obramówki drzwiczek. Po około dwóch godzinach wypolerowałam miejsca, na które nałożyłam wosk.

Celowo pozostawiłam miejsca po kornikach, nadaje to meblowi charakteru. Ostatnią czynnością było pomalowanie uchwytów. Postanowiłam, że będą niebieskie (nie wiem dlaczego) Użyłam farby akrylowej niebieskiej, a na nią delikatnie nałożyłam białą. Uchwyty przetarłam papierem ściernym.












Mam nadzieję, że mebelek Wam się spodoba.

A Wy co ostatnio zmalowaliście?

2 komentarze:

Dziękuję, że ze mną jesteście,
Aga