Witam Moje Kochane i Kochani:)
Na początku chcę Wam życzyć wszystkiego co najpiękniejsze w tym Nowym 2014 Roku:)
Bardzo dziękuję za życzenia i pozostawione komentarze:)
Okres świąteczny spędzaliśmy w Liverpoolu, co mnie i moją córę bardzo ucieszyło, ponieważ jest to miasto naszych ulubieńców, najsłynniejszych i najlepszych muzyków minionego wieku
- THE BEATLES.
Możecie sobie wyobrazić, jaka była nasza radość i przeżycia, gdy znalazłyśmy się w miejscach, w których Oni tworzyli, grali, spędzali czas. Odwiedziłyśmy Muzeum, Kościół Św. Piotra, w którym grali, jeszcze, jako nastolatkowie, pierwszy sklep z pamiątkami, klub Jacaranda i wiele innych.
Jednak największe i niezastąpione wrażenie wywarł na nas The Cavern Club, w którym czas, jakby się zatrzymał (Beatlesi, dali tam 274 koncerty). Wchodząc do klubu po krętych czarnych schodach słyszy się ich utwory, które grane są na żywo. Sam lokal pozostał niezmieniony, magiczny, ciągle czuje się w nim ich obecność...
Miłego wieczoru Kochani:)
Aguniu ale swietnie spędziłaś czas - wprawdzie tam nie byłam ale ci nie zazdroszczę bo a zresztą nie ważne cieszę się że jesteś zadowolona zdrówka życzę w Nowym Roku i wszystkiego najlepszego buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńMarii była to wspaniała przygoda, ale cieszę się, że jestem z Wami.
UsuńO mamo aż mi kopara opadła!!!!Ależ Ci zazdroszczę!!!Cudowną mieliście wycieczkę,A mi włąśnie po głowie chodzi post o pewnym równie niesamowitym miejscu,,,zupełnie innym bo we Francji w górach,zajrzyj do mnie jutro powinnam pokazać.Niesamowite miejsce.I oczywiście pozdrawiam w Nowym Roku cieplutko.
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam, cieszę się, że nie tylko my doceniamy takie miejsca (byliśmy u Rodzinki, a przypadek sprawił, że mieszkają właśnie tam).
UsuńNie mogę się doczekać Twojego postu:) Cieplutkie pozdrowienia
Jaki cudowny wypad,świetne miejsca:))
OdpowiedzUsuńNaprawdę miejsca niesamowite:) pozdrowionka serdeczne:)
UsuńAle super wycieczka! Dzięki za taka dużą ilość zdjęć :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam życząc nieustającej twórczej weny
To ja dziękuję, za odwiedziny:) Co do zdjęć, to nie mogłam się powstrzymać:)pozdrowionka:)
UsuńNo wreszcie wróciła moja blogowa przyjaciółka. Wspaniała wyprawa i super spędzone święta. Pozdrawiam i cieszę się, że jesteś.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa, ja też się cieszę, widzę, że muszę nadrobić sporo zaległości, buziaki:)
UsuńAguś, przede wszystkim wszystkiego NAJ w Nowym Roku i oczywiście wielu takich cudownych wypadów!:-) Fotki boskie i kapela też:-) Buźka
OdpowiedzUsuńDla Ciebie również wszystkiego co najlepsze:)
UsuńSuper wypad :) Fajne fotki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę było warto:)
UsuńJak robienie dywanika Olisiowego idzie? Bo czekam, by zobaczyć ;) A przy okazji, sweterek, który zrobiłam wcześniej, ale już sprułam: http://czarnola.blogspot.com/2013/11/wszytsko-ma-swoj-pierwszy-raz.html
OdpowiedzUsuńNie robię, bo włóczka jeszcze nie dotarła:(, idę zobaczyć:)
UsuńCo za miejsce!chciało by się na chwilę zapomnieć w takim miejscu,oj chciało by się:)
OdpowiedzUsuńJak weszłyśmy do clubu, to siedziałyśmy około 30 minut i trudno było nam wyjść:)
UsuńMieszkałam blisko Liverpoolu, często odwiedzałam to miasto i te uliczki.... aż wspomnienia wrociły ;)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę:)
UsuńŚwietny kożuszek! Gdzie go kupiłaś? Ja właśnie planuję jesienne zakupy. Chcę kupić m.in buty z https://butymodne.pl/dla-dzieci-c25952.html, szukam też kurtki i właśnie takiego kożuszka jak Ty masz. Będę wdzięczna za informację gdzie skąd jest :)
OdpowiedzUsuń