wtorek, 29 stycznia 2019

Jak kupić szezlong i nie zwariować? Praktyczne porady.


Jak kupić szezlong i nie zwariować? Praktyczne porady.


Dzisiaj opowiem Wam o moim zakupie wymarzonego od lat mebla.

Jak większość z Was wie, mój dom to stare odnawiane meble. Tym razem miało być podobnie, kupię stary szezlong i go odnowię. Decyzję o zakupie podjęłam w pierwszych dniach grudnia, już pierwszym dniu poszukiwań stwierdziłam, że nie zdążę zakupić i odnowić przed świętami. Zależało mi bardzo, aby był na Święta, bo z nim wiązała się nowa aranżacja salonu i jadalni.



Postanowiłam więc kupić nowy - stylizowany. Przejrzałam oferty na allegro, olx i inne w sieci. W oko wpadł mi szezlong na olx, piękna butelkowa zieleń w aksamicie. Nie zastanawiając się zadzwoniłam, Sprzedawca okazał się bardzo miły, prosił o zamówienie przez formularz na OLX, powiedział, że wyśle do tygodnia przez własnego dostawcę. Na moje pytanie, jaka będzie forma zapłaty odpowiedział, że zapłacę przelewem, jak zobaczę towar u siebie w domu!



Zdziwiłam się, zapytałam, czy nie boi się wysyłać tak w "ciemno", odpowiedział, że nie. Zamówiłam, szezlong przyjechał. Pierwsze wrażenie piękny (o czym napisałam Panu), ale nie miał wkręconych nóg. Ponieważ mojego M nie ma w tygodniu, czekał sobie spokojnie przez 3 dni, aż zamontujemy nogi. Podczas montażu okazało się, że nie można zamontować stabilnie nóg. Zadzwoniliśmy do Sprzedawcy, odpowiedział, że zapomniał dać podkładki i wystarczy takie kupić w sklepie budowlanym. Mój M powiedział, że kupi i zamontuje bez problemu, więc mogę zapłacić za mebel. Zrobiłam więc przelew. Niestety okazało się podczas montażu, że w jednej nodze nie ma śruby, wewnątrz mebla, do której można zamontować nogę. Zaczęłam dzwonić do Sprzedawcy, nie odbierał, wysyłałam SMS, z prośbą o kontakt. Niestety Pan nie odbierał telefonów, nie odpowiadał na SMS. Zlikwidował wszystkie swoje ogłoszenia na OLX.


Tylko dzięki pomocy mojej córki Niki, udało się znaleźć Pana na facebook i dzięki podstępowi nawiązałam kontakt w celu zwrotu mebla.








Kochani po tej całej sytuacji zdałam sobie sprawę, że meble robione na zamówienie najlepiej szukać u lokalnych producentów. Tak też zrobiłam po oddaniu poprzedniego bubla. Zaczęłam szukać wśród lokalnych producentów i trafiłam na wspaniałą firmę https://www.aastyle.eu/.

Perfekcja i profesjonalizm:) Mogłam zobaczyć produkt przed zakupem. Pojechałam obejrzałam na miejscu! Pan mi pokazał w jaki sposób montują meble, jak wykańczają.

Po tygodniu dostarczono mi produkt do domu, najwyższej jakości wykonanie, zadbany o każdy detal.

Ja popełniłam błąd, bo uwierzyłam, ale Wy nie musicie.

Przy okazji, bo nie zdążyłam w grudniu aranżacje świąteczne w naszym domu.









środa, 16 stycznia 2019

Parkiet we wnętrzach – jak ułożyć drewnianą podłogę? Zalety i wady parkietu.

Parkiet we wnętrzach – jak ułożyć drewnianą podłogę? Zalety i wady parkietu.


 

Drewniana podłoga to wciąż jeden z najbardziej cenionych sposobów wykończenia wnętrza. Wysokiej jakości, wytrzymały i naturalny materiał nie tylko efektownie się prezentuje, ale także jest ciepły, odporny oraz ponadczasowy. Szeroki wybór rodzajów drewna oraz sposobów ułożenia parkietu pozwala dopasować go do każdego pomieszczenia.

 

Kiedyś drewniana podłoga była standardem w każdym domu, jednak po latach naturalny materiał zastąpiły jego tańsze odpowiedniki. Obecnie obserwujemy powrót do parkietu, choć wciąż kojarzony jest on z luksusem. Za drewnem na podłodze przemawia bardzo dużo zalet. Przede wszystkim niezwykłe walory estetyczne: drewno w naturalny sposób, dzięki nieregularnemu usłojeniu, jest niepowtarzalną ozdobą wnętrza. Idealnie skomponuje się zarówno z pomieszczeniem urządzonym w stylu klasycznym, jak i nowoczesnym, skandynawskim czy glamour.

 

Ponadczasowe piękno oraz urok drewna ocieplają wnętrze, nadając mu wyjątkowego klimatu. Parkiet to rozwiązanie ekologiczne, bezpieczne dla zdrowia mieszkańców i przyjazne środowisku. Drewniane podłogi doskonale sprawdzają się w domach, w których mieszkają alergicy, małe dzieci i osoby starsze. Jednak to, co najbardziej przemawia za drewnem to jego właściwości: odporność, wytrzymałość oraz długowieczność.

 

Naturalny materiał nie zużywa się, jest odporny na uszkodzenia mechaniczne, ścieranie i renowację, co pozwala cieszyć się idealną podłogą przez lata. Ponadto drewno wyróżnia się wysokim stopniem izolacyjności cieplnej oraz akustycznej. Dzięki temu pomieszczenia są ciepłe i ciche, możemy z przyjemnością chodzić po podłodze bosymi stopami.

 

Czy drewniany parkiet ma wady?

 

Jak każde rozwiązanie parkiet ma również swoje wady. Do tych najważniejszych należy wysoka cena materiału oraz długotrwały i skomplikowany montaż. Drewno jest najdroższym tworzywem, używanym do wykończenia podłóg. Warto jednak pamiętać, że jest to inwestycja na długie lata. Montaż parkietu jest znacznie bardziej pracochłonny niż ułożenie paneli podłogowych. Dodatkowo należy doliczyć czas, aby materiał „przyzwyczaił się” do warunków panujących we wnętrzu (od 2 do 14 dni).

 

Jednym z wyzwań dla drewna jest także wilgotność w pomieszczeniu. Jeśli jest za sucho i zbyt ciepło deski mogą się rozsuwać i tworzyć nieestetyczne szczeliny. Z uwagi na naturalność materiału powierzchnia parkietu jest podatna na zarysowania. Wymaga to odpowiedniego zabezpieczenia, regularnej konserwacji i ewentualnych napraw, jak również dostosowania poziomu eksploatacji podłogi.

 



Parkiet – z jakiego drewna?

 

Wybór drewna na podłogę to nie tylko kwestia estetyki, ale też trwałości i właściwości. Należy zwracać uwagę na jego kurczliwość, co ma bezpośredni wpływ na wzór, jaki chcemy uzyskać. Gatunki doussie, merbau, teak, iroko, krajowy dąb, klon i czereśnia posiadają niewielki współczynnik kurczu, dzięki czemu mogą być układane w większości wzorów, nie generując przy tym szczelin.

 

Mniej stabilnymi rodzajami są: buk, brzoza, grab, sucupira, afromosia, guatambu, kempas oraz wenge, dlatego z ich szerokich desek trudno będzie ułożyć wzór pokładowy lub w cegiełkę. Najbardziej pośrednim gatunkiem jest jesion, z którego uzyskamy dowolne wzory układania podłogi drewnianej, o ile nie jest ona zbyt przestronna.

 

Jak układać parkiet? Najpopularniejsze wzory

 

Parkiet można układać w różnorodne wzory, jednak kilka z nich cieszą się największą popularnością i są najczęściej stosowane. Spośród nich wyróżniamy następujące motywy:

 

Jodełka typu sierżant

Najbardziej klasyczny wzór, który uzyskuje się poprzez zestawienie pod kątem prostym krótszego boku klepki z dłuższym bokiem drugiej klepki. Motyw ten umożliwia tworzenie różnorodnych kombinacji. Ułożymy go po skosie pomieszczenia, podwójnie, potrójnie, dłuższym bokiem równolegle do ściany. Inną jodełkę uzyskamy stosując także różne wielkości klepek. Wzór idealnie układa się z  gatunków drewna zmieniających objętość pod wpływem wilgoci (np. brzoza, buk, wenge, grab), ponieważ zmniejsza pracę drewna, zapobiegając odkształceniu podłogi.

 

Jodełka francuska

Efektowny wzór, w którym krótsze boki przycina się pod kątem 45 stopni. Ich charakterystyczne łączenie przypomina ostro zakończony grot strzały, a cała podłoga układa się w oryginalny wzór zygzaka. Dawniej uważana za synonim luksusu i stosowana w eleganckich wnętrzach. Dzisiaj jodełkę możemy ułożyć w dowolnym pomieszczenie, a najlepiej sprawdzi się w stylu eklektycznym, rustykalnym oraz nowoczesnym.

 

Cegiełka

Prosty wzór, tzw. mijanka, polegający na ułożeniu klepek podobnie jak cegieł – z przesunięciem w połowie długości. Możliwe są dwa warianty: regularny ze stylami przesuniętymi o połowę długości deseczki lub nieregularny, gdzie łączenia znajdują się w przypadkowych miejscach. Cegiełka to doskonałe rozwiązanie do mniejszych pomieszczeń, pasuje do minimalistycznej i skandynawskiej aranżacji, prostych oraz funkcjonalnych mebli.

 

Szachownica

Inaczej zwana też mozaiką, to jeden z klasycznych wzorów. Nazwa nawiązuje do gry w szachy, bo ułożona podłoga przypomina szachową planszę. Układa się ją wykorzystując krótkie klepki ustawione pionowo, a same bloczki tworzą kwadraty. Geometryczność podkreśla prosty, minimalistyczny styl pomieszczenia. Szachownica może być stosowana z wykorzystaniem gatunków drewna zmieniających swoją objętość pod wpływem wilgoci.

 


Drabinka

Wzór polega na układaniu rzędów deseczek naprzemiennie w poziomie i pionie. Dzięki możliwości zastosowania różnych wymiarów i długości klepek motyw ten pozostawia ogromne możliwości kompozycyjne. Doskonale sprawdzi się, gdy chcemy wykorzystać pozostałości po innych wzorach. Możemy układać dłuższym bokiem równolegle do ściany rząd długich deszczułek, a od kolejnego oddzielić go pojedynczym pasem krótkich klepek ustawionych krótszym bokiem do ściany.

 

Inną opcją jest pas z podwójnych czy potrójnych deseczek przyklejonych do podłoża na równo albo z przesunięciem. Drabinka to wzór bardzo dekoracyjny. Najlepiej sprawdzi w przestronnych, otwartych pomieszczeniach.

 

Szachownica

Inaczej zwana też mozaiką, to jeden z klasycznych wzorów. Nazwa nawiązuje do gry w szachy, bo ułożona podłoga przypomina szachową planszę. Układa się ją wykorzystując krótkie klepki ustawione pionowo, a same bloczki tworzą kwadraty. Geometryczność podkreśla prosty, minimalistyczny styl pomieszczenia. Szachownica może być stosowana z wykorzystaniem gatunków drewna zmieniających swoją objętość pod wpływem wilgoci.



Autorką wpisu gościnnego jest Ola - redaktorka bloga Fixly.








wtorek, 31 lipca 2018

Piłkarski pokój mojego ośmiolatka.

Piłkarski pokój mojego ośmiolatka.


Jak wygląda piłkarski pokój mojego ośmiolatka?




O tym opowiem Wam w tym poście.

Jak większość chłopców w jego wieku jest zapalonym fanem piłki nożnej, więc przy urządzaniu pokoju wiedziałam, że inny motyw nie zadowoli mojego synka.



Głównym elementem wystroju jest sztuczna murawa na ścianie, którą umocowaliśmy za pomocą takera tapicerskiego (gdy się znudzi wystarczy tylko zaszpachlować i ściana jak nowa). Murawę zamontowaliśmy na ścianie pod skosem, na ścianie ponad nią nakleiłam naklejki 3d piłek. Ponieważ stoi przy tej ścianie łóżko więc nad nim w rogu powiesiłam siatkę do bramki.









Ściany zostały ozdobione zdjęciami mojego synka w stroju jego ulubionej drużyny FC Barcelony. Wszystkie są biało-czarne. Tylko jedna jest kolorowa, powiesiłam ją w starej dębowej ramie - zrobionej przez dziadka mojego męża. Ramę zawoskowałam białym woskiem.







Zrobiłam na szydełku dywan z motywem piłki. Dywan powstał z kółek połączonych ze sobą.





Jak wspomniałam Oliś jest fanem FC Barcelony więc nie mogło zabraknąć tego motywu w pokoju, wykorzystałam go w postaci dodatków - pościel, nakładka na biurko, pojemnik na długopisy, piłka.







Synek zbiera namiętnie klocki lego, aby je wyeksponować potrzebowaliśmy odpowiednie półki, jedną szafkę miałam wcześniej (o jej odnowieniu przeczytacie tutaj).









Drugą postanowiłam zrobić przerabiając starą szafę. Z drzwi zrobiłam półki, dorobiłam nóżki, przymocowałam listwy ozdobne i dokleiłam cokół. Wnętrze pomalowałam białą farbą akrylową do drewna, a ściany zewnętrzne zawoskowałam białym woskiem.





Szafa wyglądała tak:


Na jednej ze ścian powiesiłam w starej ramie (również robionej przez dziadka mojego M) szkic ołówkiem przedstawiający Olinka, dzieło jego siostry.






Na oknie wiszą białe drewniane żaluzje, o gr. 5mm. Stanowią nie tylko ozdobę, ale również chronią przed światłem słonecznym. Jest to dobre rozwiązanie, zdecydowałam się na nie w całym domu w momencie wykańczania i nie żałuję sprawdzają się doskonale.








O biurku ze starego stołu pisałam tutaj.

Pokój czeka jeszcze kilka drobnych zmian, jak wymiana żyrandola (projekt jest tylko M nie ma czasu), wymiana narzuty na bardziej "piłkarską".





Kochani piszcie proszę w komentarzach, co byście dodali, co zabrali.

Aga

 

 

 

 

 
























poniedziałek, 23 lipca 2018

Jak uszyć zasłony na taras?

Jak uszyć zasłony na taras?


Lato w pełni i chociaż pogoda nas w lipcu nie rozpieszczała, przyszły w końcu upragnione upały. Ja po urlopie na pięknym Rodos (relacja w następnym poście) rzuciłam się w wir pracy.

W tym roku udało mi się zrealizować plan uszycia zasłon na nasz taras.

W poprzednim roku wyglądał tak




Wykonanie


Zabierając się do pracy, najpierw dokładnie zmierzyłam wymiary całego tarasu, a także poszczególne odległości między słupami. W projekcie uwzględniłam również szerokość słupów. Istotna jest też wysokość, w moim przypadku było to trudne zadanie, ponieważ taras ma spadek i musiałam uwzględnić różnicę poziomów (aż 12 cm).

Następnie znalazłam na allegro sprzedawcę materiału nieprzemakalnego w kolorze białym o szerokości 160 cm.

Bardzo ważna jest szerokość materiału, bo od niej zaczynamy projektować rozkład i szerokości naszych zasłon.

Projektując swoje tak ustalałam szerokości, aby było, jak najmniej odpadów materiału, a jednocześnie by były w miarę symetryczne.






Chciałam by chroniły od deszczu, dlatego muszą być szczelnie zamykane, w tym celu zakupiłam zamki rozdzielne.

W szyciu zasłon pomogła mi nieoceniona Basia z Dreams Pracownia Kreatywna. Basia posiada super wyposażoną pracownię w potrzebne narzędzia, m.in potężny stół do krojenia, co przy tak dużych powierzchniach materiału okazało się zbawieniem zwłaszcza, że musiałam uwzględniać skosy. Ja kroiłam, a Basia szyła.

Dziękuję droga Koleżanko:)






Zasłony zostały zawieszone na drążkach drewnianych okrągłych (w tym celu uszyłyśmy na górze rulony), a drążki umieszczone na hakach (w kolorze białym dostępne są w Leroy Merlin, pakowane po dwie sztuki).

Ważna informacja!!!

Przy wszywaniu zamków, należy pamiętać, aby wszyć je łączeniem do góry (ja o tym zapomniałam i musiałam dwa wypruwać).


Podczas ładnej pogody chciałam zasłony upinać, w pierwszej chwili pomyślałam o gotowych chwostach ze sznura, ale po przemyśleniu postanowiłam uszyć sama. Zrobiłam wzornik i do dzieła, wykorzystałam materiał, który został mi z zasłon, dodatkowo naszyłam ozdobny pas, ze sznurka zrobiłam uchwyty.







Okazało się, że kilka lat temu uszyłam zasłony do salonu, ale mi się nie podobały, leżały i sobie o nich przypomniałam, uważam, że świetnie dopełniły całość.




Teraz deszczowe i wietrzne dni nam niestraszne.


 Wy jak sobie radzicie ze swoimi tarasami podczas deszczu?































środa, 20 czerwca 2018

Jak przerobić 100 letni stolik na biurko? Czasopismo Moje Mieszkanie i Fajne Wnętrze

Jak przerobić 100 letni stolik na biurko? Publikacja w Moje Mieszkanie tarasu Fajne Wnętrze



Nadszedł ten czas, że z malucha zrobił się chłopczyk;)




Trzeba było zamienić pokoje siostry, która przebywała w nim sporadycznie, ponieważ zdobywa wiedzę w innym mieście na większy dla ucznia:)

Poszukiwania biurka trwały kilka miesięcy (jak to u mnie), aż w końcu trafiłam na wg mnie idealne. Zadzwoniłam do Sprzedawcy i umówiłam się na odbiór. Po przyjeździe okazało się, że niestety jest w trakcie przeprowadzki i nie wie, czy je sprzedał, czy może jest. Umówiliśmy się na telefon. Moja radość po miesiącu była wielka, zadzwonił, że jest:) Uff...


Oczyściłam je szlifierką papier 36 i 180 mm z kilku warstw starej olejnej farby, okazało się, że biurko jest wykonane z litego dębu.

Następnie nałożyłam białą farbę Paint Eco, color Storch (farba jest bardzo wydajna, ale trzeba dokładnie rozcierać i pamiętać, aby powietrze było suche). Wspaniale zachowuje słoje drewna.




Musiałam odczekać dwa dni, ponieważ akurat u mnie było wilgotne powietrze i farba schła bardzo wolno.

Następnie pomalowałam szufladę bejcą kolor dąb rustykalny i całość pokryłam dwukrotnie lakierem Dekorala - Domalux lakier do mebli połysk, bezbarwny.



Stolik prezentuje się tak:




















Jak biurko, to oczywiście musi być odpowiedni fotel do niego.


Wiedziałam, że ma być drewniany. Rozpoczęłam poszukiwania w sieci, niestety pierwsze dni przyniosły rozczarowanie. Te, które mi wpadły w oko zdecydowanie przekraczały budżet 1500 w górę. Jednak wytrwałość i determinacja przyniosły efekt na OLX znalazłam nowy fotel z wyprzedaży za 600 zł i to był strzał w dziesiątkę.







Młody bardzo zadowolony, a to najważniejsze.

Dodatkowo, aby krzesło było wygodne koleżanka z Dreams Pracownia Kreatywna uszyła mi poduchę.


Kochani przy okazji muszę się podzielić sukcesem, taras Fajne Wnętrze znalazł się w lipcowym wydaniu miesięcznika Moje Mieszkanie, serdecznie zapraszam do lektury. Gazeta już w sprzedaży:)







W niej zobaczycie nie tylko mój taras, również przygotowałam dla Was szybkie DIY, jak zrobić huśtawkę.

Uściski,

Aga